D.
Morskiej piany brzegiem
Piasku grani, grzbietem
Idę do Ciebie.
Muszli skraj kaleczy
Stopy rant wszechrzeczy
Szukam Ciebie.
Bielone cienie wątpliwości
Pokrywa czarna sadza słów
Tej listy plusów i minusów
Spisanej w porozumieniu dusz.
Fala łamie kontury,
Wiatr łka partytury,
Mewy skrzeczą swe bzdury.
A może to ja?
Wyrzucam przeszłości absurd
Że niby my, wspólny akord?
To fałsz, tam harmonii brak.
Tak, szukałam Cię kiedyś
Nie, to nie był mój kaprys
Widocznie poszliśmy wspak...
hmm, to chyba dość osobisty wiersz, przeczytałam z 5 razy chyba rozumiem chociaż część,te pokrętne metafory..
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, jak to odbierasz. Tak, to bardzo osobisty wiersz, związany z bardzo daleką przeszłością, która we mnie jeszcze tkwi.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń